sobota, 29 listopada 2014

Relax time

Cześć!

Stworzenie nowego posta przychodzi mi z wielką trudnością. Moja wena nieoczekiwanie poszła sobie w drugą stronę i jak jej nie ma tak nie ma. Pomysł na dzisiejszą notkę tak naprawdę powstał w wannie (:O), kiedy to postanowiłam zażyć odrobiny relaksu.. właśnie! RELAKS! Co jak co, ale każdy go potrzebuje, zwłaszcza gdy w okrutnych męczarniach udaje nam się dotrzeć do piątku, a pogoda za oknem wcale nie zachęca nas do wyjścia na miasto i do jakiejkolwiek zabawy. 
Dla mnie relaks jest takim czasem, gdy w kalendarzu zauważam, że właśnie kończy się listopad a grudzień wita mnie ze złośliwym uśmieszkiem. Odrobina wolnego czasu, chwila na odpoczynek i dopieszczanie swojego ciała oraz duszy w moim przypadku odgrywa ważną rolę jedynie w jesienno-zimowe dni. Jest to dla mnie czas kiedy naprawdę nie mam ochoty wychodzić gdziekolwiek (nienawidzę zimna!), a senność towarzyszy mi non stop. Jedyne o czym myślę, to znaleźć źródło ciepła potrzebne mi do przetrwania przynajmniej do kwietnia. Z tą pomocą przychodzi (wyżej wspomniana już) gorąca kąpiel (obowiązkowo w towarzystwie różnych pięknie pachnących specyfików, które mają umilić nam czas), picie herbaty all the time (polecam pokrzywową z Biedronki, w której się zakochałam), ciepły koc, przyjemnie pachnące świeczki oraz, w nagłych wypadkach, dodatkowe wspomaganie w postaci wina :). Bez takiego pakietu naprawdę, nie udałoby mi się przetrwać w naszym polskim klimacie. Brzmi to dziwnie, wiem, przecież jestem Polką (What the..?!). Gadam głupoty, ale coś w tym jest, ponieważ latem jest mi zimno nawet w cieniu (haha). Komfortowa temperatura dla mnie to chyba +30 % (:O ?). W ciepłe dni wszystko przychodzi jakoś automatycznie, już sama możliwość spędzania czasu na dworze, gdy nasze ciało przyjemnie otulają promienie słońca, jest bardzo przyjemna i tak naprawdę zbędne ceremonie w domu nie są mi do niczego potrzebne :). 
Nie przedłużając już niepotrzebnie, nie pozostaje mi nic więcej, jak tylko zrobić zapas herbaty (i wina) i prosić Was o cierpliwość - moja wena za niedługo wróci i napiszę coś bardziej konstruktywnego :P.





Yourpassion

1 komentarz:

  1. Chętnie bym tam teraz poleżała.. mogę jedynie pomarzyć bo nie posiadam wanny

    OdpowiedzUsuń